Jest deszczowy , zimny wtorek. Termometr wskazywał -2 stopnie. Wieczór, dziewczyna przygotowywała kolacje. Do domu wpadł Lukasz z gazeta w reku. Cały wściekły. Zdaj kurtkę i kierował się w stronę kuchni.
- O kotek...-Klaudia niedokończona , przerwał jej Lukasz
- Teraz kochanie tak !? Co to jest? - pokazał jej okładkę gazety na której widniało zdjęcie jej i Marco jak się całują i do tego nagłówek '' Czy Klaudia Jawor zdradza Łukasza Piszczka z jego kumplem"?
- Łukasz ... to nie tak.- Klaudia nie chciała zerwać z Łukaszem , to ona kontakty miała zerwać z Marco
- Pomyśleć...ja ci się chciałem oświadczyć dzisiaj - i rzucił małe czerwone pudełeczko
- Przepraszam Łukasz....Kocham cię.
- Nie...za późno! Wypierdalaj z mojego domu dziwko i więcej się nie pokazuj!
- Przepraszam , kochanie.
Łukasz nie wytrzymał , złapał Klaudie za nad garstek i mocno ścisnął. Miał coś jeszcze powiedzieć , ale ta wyrwała się z uścisku i pobiegła na górę. Wyjęła z szafy walizkę i zaczęła się pakować. Po raz ostatni spoglądnęła na zdjęcie jej i Łukasza stojące na stoliku nocnym. Zeszła na dół , tam ujrzała obrońce , który siedzi na kanapie. Spojrzał na nią i ona na niego , ale szybko ich oczy wylądowały na ścianie.
Klaudia wyszła. Było jej naprawdę zimno. Nie miała gdzie się podziać. Co teraz ? Pójdzie do Marco? Nie... Ostatnia deska ratunku to Ola. Mieszkała 2 kilometry z stąd , ale teraz dziewczynie było to obojętne...
Miesiąc później
Klaudia przez ten czas znajdowała się u Oli. Całe noce płakała , nie jadła. Kochała Łukasza , a teraz co ? "Tak bardzo go kochała i z zniszczyła to przez jej głupotę". Dzisiaj miała wybrać się do Łukasza. Zeszła na dół , tam czekała na nią przyjaciółka ze śniadaniem.. Nie było jej do śmiechu , zobaczyła smutna Klaudie , oczy miała podkrążone od łez...
- Proszę śniadanie.-podała jej Ola
- Nie mam ochoty jeść.
- Klaudia , musisz coś jeść kochanie , tak nie możesz w końcu mi tu trupem padniesz.
- Wole to nisz...-i nie dokończyła , bo przerwała jej Ola
- Klaudia , nawet tak nie mów.
Dziewczyny zjadły śniadanie w milczeniu. Ola musiała iść do pracy , a Klaudia wzięła urlop nie chciała na razie spotykać się z chłopcami szczególnie z Łukaszem. Postanowiła trochę poszperać w internecie. Napotkała się na zdjęcie Łukasza. Tak pięknie wyglądał, kochała go , a ona to spieprzyła. Za długo się zastanawiała.
Zegar wskazywał 18:00 , ściemniało się. Klaudia ubrała się i była gotowa do wyjścia , musiała się spotkać z Łukaszem Jeden mały organizm , może ich połączyć , ale czy będzie tak jak dawniej...? Musiała mu o tym na razie powiedzieć ...
Wiem jest bardzo krótki. Internet oczywiście mi na walił i nie miałam jak dodać , a miałam gotowy :D
- Łukasz ... to nie tak.- Klaudia nie chciała zerwać z Łukaszem , to ona kontakty miała zerwać z Marco
- Pomyśleć...ja ci się chciałem oświadczyć dzisiaj - i rzucił małe czerwone pudełeczko
- Przepraszam Łukasz....Kocham cię.
- Nie...za późno! Wypierdalaj z mojego domu dziwko i więcej się nie pokazuj!
- Przepraszam , kochanie.
Łukasz nie wytrzymał , złapał Klaudie za nad garstek i mocno ścisnął. Miał coś jeszcze powiedzieć , ale ta wyrwała się z uścisku i pobiegła na górę. Wyjęła z szafy walizkę i zaczęła się pakować. Po raz ostatni spoglądnęła na zdjęcie jej i Łukasza stojące na stoliku nocnym. Zeszła na dół , tam ujrzała obrońce , który siedzi na kanapie. Spojrzał na nią i ona na niego , ale szybko ich oczy wylądowały na ścianie.
Klaudia wyszła. Było jej naprawdę zimno. Nie miała gdzie się podziać. Co teraz ? Pójdzie do Marco? Nie... Ostatnia deska ratunku to Ola. Mieszkała 2 kilometry z stąd , ale teraz dziewczynie było to obojętne...
Miesiąc później
Klaudia przez ten czas znajdowała się u Oli. Całe noce płakała , nie jadła. Kochała Łukasza , a teraz co ? "Tak bardzo go kochała i z zniszczyła to przez jej głupotę". Dzisiaj miała wybrać się do Łukasza. Zeszła na dół , tam czekała na nią przyjaciółka ze śniadaniem.. Nie było jej do śmiechu , zobaczyła smutna Klaudie , oczy miała podkrążone od łez...
- Proszę śniadanie.-podała jej Ola
- Nie mam ochoty jeść.
- Klaudia , musisz coś jeść kochanie , tak nie możesz w końcu mi tu trupem padniesz.
- Wole to nisz...-i nie dokończyła , bo przerwała jej Ola
- Klaudia , nawet tak nie mów.
Dziewczyny zjadły śniadanie w milczeniu. Ola musiała iść do pracy , a Klaudia wzięła urlop nie chciała na razie spotykać się z chłopcami szczególnie z Łukaszem. Postanowiła trochę poszperać w internecie. Napotkała się na zdjęcie Łukasza. Tak pięknie wyglądał, kochała go , a ona to spieprzyła. Za długo się zastanawiała.
Zegar wskazywał 18:00 , ściemniało się. Klaudia ubrała się i była gotowa do wyjścia , musiała się spotkać z Łukaszem Jeden mały organizm , może ich połączyć , ale czy będzie tak jak dawniej...? Musiała mu o tym na razie powiedzieć ...
Wiem jest bardzo krótki. Internet oczywiście mi na walił i nie miałam jak dodać , a miałam gotowy :D
Przepraszam bardzo , że rozczarowałam tym Lenę Klopp , którą całuję i mocno przepraszam. ! <33
Komentujcie to bardzo motywuje !!!
Skarbie nic się nie stało czasami tak jest :) czyżby Klaudia była w ciąży, ale z kim ?
OdpowiedzUsuńNie wiem , nie wiem ... może ? W następnym rozdziale wszystkiego się dowiesz. <33
OdpowiedzUsuńDziękuję , że komentujesz , jesteś ze mną i czytasz ten blog ! ♥
Pozdrawiam :*