Ola jechała jak pirat drogowy , nie zaważała na zakazy i światła. Gdy dotarła już pod szpital szybko wysiadła z auta i pobiegła do szpitala.W recepcji podała imię i nazwisko przyjaciółki. Usiadła na korytarzu i czekała na lekarza. Po 2 godzinach z sali wyszedł lekarz.
- Przepraszam pana!
- Tak?
- Co jest Klaudii Jawor?
- A pani to...?
- Przyjaciółka.
- Straciła dużo krwi , dobrze , że pani zjawiła się , w przeciwnych razie mogło dojsc do nieszczęśliwego wypadku.
- A mogę ją teraz odwiedzić?
- Tak proszę , a i jeszcze jedno...
- Tak?
- U pani przyjaciółki zrobiliśmy badanie krwi , które wykazało , że w organizmie znajdują się narkotyki. Wie pani coś może o tym?
- Nie , nic nie wiem , ale jej już nic nie zagraża?
- Nie , oczyściliśmy organizm i nic już nie zagraża życiu.
- Dziękuje.
Ola zastanawiała się skąd Klaudia wytrzasnęła narkotyki i dlaczego jej o tym nie powiedziała.Ola długo szukała sali 48 , ale po 15 minutach dotarła do niej. Klaudia leżała blada na łóżku i wpatrywała się w biały sufit. Wargi miała sine , a jej ciało było białe.
- Klaudia...
- Cześć Ola- powiedziała słabym i ledwo wydobywającym się głosem.
- Dlaczego chciałaś się zabić? Co sie stało?
- Nic nie rozumiesz.... Ja...ja kocham Łukasza , ale on tego nie widzi , spóźniałam się do pracy , bo...
- Brałaś narkotyki?
- Skąd wiesz?
- Lekarz mi powiedział.
- Ja nie chciałam , to było silniejsze ode mnie i ....
- Juz cii nie tłumacz się. A tego Łukasza naprawdę kochasz?
- Tak jak nikogo innego , ten jego uśmiech gdy pojawił się w drzwiach i te jego oczy...
- Rozumiem.
Ola siedziała jeszcze z Klaudią dobre dwie godziny. Ola pożegnała się z Klaudią i wyszła. Aleksandra wpadła na świetny plan jak uszczęśliwić Klaudię i że by znalazła sobie drugą połówkę. Podjechała pod dom Klaudii przy okazji zabrała jej najpotrzebniejsze rzeczy i zapukała do drzwi Łukasza.
- Tak?
- Dzień dobry nazywam się Ola i jestem przyjaciółką Klaudii.
- I ...?
- Klaudia jest w szpitalu , chciała się zabić.!
- A... ale.... zabić się dlaczego?! W jakim szpitalu leży?
- Koło ul.Zacisznej.
- Będe tam a 20 minut , a ciebie Ola podwiesić?
- Nie dziękuje przyjechałam samochodem.
Ola szybko pojechała do szpitala , zawiozła Klaudii torbę w której znajdowały się najpotrzebniejsze rzeczy. Klaudia oczywiście chciała aby Ola została , ale przyjaciółka wymigała się pracą.
Łukasz już był w drodze do szpitala. Wszedł na izbę przyjęć podał imię i nazwisko.Nic mu nie pozostało robić jak czekać.Z gabinetu wyszedł lekarz.
- Przepraszam!
- Tak?
- Gdzie leży Klaudia Jawor?
- A pan dla niej to...?
- Chłopak-.-Łukasz musiał skłamać
- Sala 48.
- Dziękuje
Łukasz pojechał winda na sama górę i tam szukał sali nr.48. Gdy już znalazł drzwi zawahał się. Co ma jej powiedzieć " Cześć jak się czujesz?" bez sensu. Kochał ja , ale nie wiedział jak jej to miał powiedzieć. Uchylił drzwi i tam zobaczył bladą i niewinną Klaudię , która leżała na szpitalnym łóżku wpatrująca się w biały sufit.
-Klaudia...-zaczął nie pewnie
- Łukasz co ty tu robisz , skąd wiesz , że leżę w szpitalu?-zapytała się Klaudia głosem cichym i zmęczonym
- Ola mi powiedziała , twoja przyjaciółka.
- No tak cała Ola.
- Dlaczego się chciałaś zabić ?
Klaudia czuła , że nie ma już więcej siły dusić w sobie uczucie do Łukasza. Musiała mu to o wszystko po kolei powiedzieć.
- Łukasz....-zaczęła - Ja...bo... Pamiętasz ten wieczór , co pierwszy raz do mnie przyszedłeś , jak stałeś w tym progu taki uśmiechnięty , a ja w samym ręczniku. Ja..po prostu...się zakochałam. Przespaliśmy się. A ty po tym wszystkim powiedziałeś mi " Zostańmy przyjaciółmi". Zabolało mnie to i psychicznie miałam do ciebie uraz. Gdy tylko cię zobaczyłam od razu zbierało mi się na płacz. Potem problemy w pracy przez moją głupotę-narkotyki. Już nie potrafiłam tak żyć i to przez to wszytko chciałam się zabić.-powiedziała Klaudia już resztkami sił
Łukasz nie wiedział co powiedzie to wszystko przez niego. W końcu pozbierał się i powiedział
- Klaudia... ja ... ja cię kocham i ja myślałem , że ten sex to po prostu przygoda , nie przemyślana rzecz , ale dzięki tobie wiem , że ...z cię kocham! Zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak Łukasz zostanę. Kocham cię ! - i pocałowała Łukasza z całej siły i namiętnie jak tylko potrafiła.
No , w końcu wena powróciła! :) Ten rozdział dedykuję mojej czytelniczce Ginny.
Gorąco ją pozdrawiam ! <33
Komentujcie to bardzo motywuje !!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz