czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 3.

Rozdział 3.
Klaudie obudziło głośne pukanie i dzwonienie do drzwi.Zeszła na dół i otworzyła je.W progu stała Ola ze skwaszoną miną.
- Klaudia , zapomniałaś? Dzisiaj masz przecież spotkanie z  Jürgenem  Kloppem w sprawie pracy.Już 8.00 wstawaj , bo się spóźnisz!
- A no tak , już daj chwilę.
- Masz 30 min i ani sekundy więcej! Na górę już.
Klaudia w pośpiechu Ubrała się i zeszła na dół. W salonie stała już z niecierpliwiona przyjaciółka.
- No wreszcie wsiadaj do samochodu.
- No już , już.
Klaudia z Olą oczywiście jak to one wygłupiały się i śpiewały piosenki. Gdy były już na miesjcu Ola powiedziała:
- Zrób dobre wrażenie , i trzymam kciuki ! 
- Dziękuje !
- A zabrałaś CV?
- Tak !
- Powodzenia !!
- Nie dziękuję!- i poszła na stadion
Klaudia w pierwszej chwili nie wiedziała gdzie ma iść więc szła przed siebie.Gdy w oddali zobaczyła już zieloną murawę zorientowała się , że idzie w dobra stronę. Gdy doszła już na miejsce murawa była pusta , a na ławkach rezerwowych siedział pan o miłym wyrazie twarzy. Klaudia poznała go. To we własnej osobie był Jurgen Klopp.
- Dzień dobry!-i pocałował rękę Klaudii - Jurgen Klopp
- Dzień dobry! Klaudia Jawor.
- Miło mi panią widzieć.
- Pana również! Ale jaka tam pani Klaudia przecież.
- Okay , chłopaki zaraz przyjdą na murawę , wiec przywitasz się z nimi.
- Dobrze , ja w tym czasie pan pozwoli , ale usiądę sobie.
- Proszę sobie siadać gdzie pani wygodnie.
- Dziękuje.
Klaudia czekała dobre 10 min jak z tunelu wyłonili się piłkarze. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy ze strony zawodników " Jaka ona piękna" , " Skąd ona się tu wzięła?".
- No dobra chłopaki! - zaczął Klopp - To wasza nowa pani psycholog sportowa pani Klaudia Jawor.
- Cześć piękna ! - odpowiedzieli chórem
Klaudia w pierwszej chwili myślała, że się przewidziała. Lecz to nie było wzbudzenie , a rzeczywistość.Na przeciw niej stał Łukasz Piszczek. Dziewczyna przez dłuższą chwile nie mogła wydobyć siebie ani jednego słowa. Po kilku sekundach przemogła się.
- Witam was chłopaki! Jak zostałam przedstawiona mam na imię Klaudia i będę waszym psychologiem. Myślę , że polubimy się i będziemy ze sobą świetnie współpracować...
- Z taką pięknością...-przerwał Klaudii Reus
- Dziękuję , użyje tego jako komplement-i uśmiechnęła się jak tylko potrafiła.
- No dobra chłopaki zaczynamy trening ! Tylko bez wygłupów proszę ! Klaudia chodź zemną , pokaże ci twój gabinet.
- Będę miała swój gabinet?
- Oczywiście!
- Ciesze się.
Jurgen zaprowadził Klaudię do jej gabinetu. Tam powiedział jej co i jak i zostawił ją. Klaudia była zachwycona. Miała duży przestrzenny gabinet z widokiem na boisko.
- Zajebiście.-wypowiedziała te słowa do siebie.
Do końca treningu Klaudia odwalała papierkowa robotę. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę !
 W progu stał nie kto inny jak Piszczek
- Cześć Klaudia !
- Cześć.
- Przeszkadzam ci ?
- Nie wejdź. Masz jakiś problem?
- Nie ja tak przyszyłem...
- Aha.
- Mam pytanie...
- Proszę mów.
- Wyjdziesz jutro ze mną na kawę o 17.00?
- Nie jutro nie mam czasu.
- A po jutrze?
- A ani po jutrze , ani za za tydzień. Wyjdź proszę.
- Coś powiedziałem nie tak?
- Proszę wyjdź.
- Okay spadam już.
Klaudia nie wiedziała co ma zrobić. Kochała go , a z drugiej strony zranił ją i to bardzo.Ola radziła jej , że by dała sobie z nim spokój , ale ona nie umie , nie potrafi o nim zapomnieć. Gdy tylko choć na chwile zamknie oczy widzi jego i ten cudowny uśmiech , który hipnotyzuje każda kobietę.Klaudia postanowiła , że na dzisiaj skończy pracę , a jutro do kończy resztę. Zamówiła taksówkę i pojechała do domu. Gdy tylko weszła do mieszkania , wzięła piżamę i udała wziąć gorąca i odświeżającą kąpiel.Po kapeli postanowiła zadzwonić do rodziców , powiedzieć , że dostała wymarzoną pracę. Zadzwoniła też do przyjaciółki poinformować ją co dzisiaj wydarzyło się w pracy.
- Cześć Oluś !
-Witam cię moja droga , i co dostałaś pracę?
- Tak , mam swój własny gabinet i już dzisiaj odwalałam papierkową robótkę.
- Gratuluje ci żabko!
- Dziękuje , ale wydarzyło się coś jeszcze...
- Ooo robi się ciekawe , znam ten głos...opowiadaj!
- No więc znasz Piszczka , mówiłam ci o nim nie?
- No , tak , ale co to ma wspólnego z twoja pracą? Nie ogarniam...
- On jest piłkarzem Borussii Dortmund!
- Nie , no żartujesz?
- Nie , nie żartuje! Nawet zaprosił mnie na kawę , ale ja oczywiście odmówiłam i wyprosiłam go z gabinetu.
- Dupek , skończony dupek ! A z ciebie jest mocno dumna.
- Dziękuje ! Dobrze ja idę spać jestem zmordowana...
- Dobrze dobranoc. A na , która masz jutro do pracy?
- 12.00.
- O to się chociaż wyśpisz. Dobranoc skarbie.
- Dobranoc.
Od razu po rozmowie , Klaudie zmorzył sen i za snęła smacznie w swoim łóżku.

Gabinet Klaudii:


No na dzisiaj finito. Jutro może dodam następny.
Komentujcie to bardzo motywuje !!!
Mam brak weny... ♥

 


2 komentarze:

  1. Fajnie się zaczyna tylko nie pasuje mi to, że tak mało narracji a dużo dialogów. Po za tym powinnaś według mnie dodać małe opisy postaci. Chodzi, że do Klaudii zawitała jej przyjaciółka Ola.
    Pozdrawiam i zapraszam na moje blogi c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię. Uwagi oczywiście dali mi dużo motywacji. Jeszcze raz dziękuje , że będziesz odwiedzała mojego bloga.Dzisiaj powinnam dodać nowy rozdział. Pozdrawiam serdecznie , buziaczki. ♥ ;*

      Usuń